Dzidzia

dzidzior69

Wiecie co przyznaję się, że na POLSAT nigdy jeszcze nie wysłałam, o oni chcą 5ł za 1 smsa

Ale często wysyłam "POMAGAM" na 7126 To jest Fundacja TVN Nie Jesteś Sam.

A Wy?
Wierzycie w to?Bo mi ostatnio ktoś mówił, że to głupota wysyłać 1 smsa, że nic 1 nie zdziała, i że oni i tak to dla sienie biorą a nie dla dzieci.....

Anka i Kamil

Ja czasem wysyłam. Ostatnio wysłałam na tę kampanię PAH,
którą wkleiłam w temat o kampaniach.
Ja mam o tym takie samo zdanie, jak o podarowaniu
pieniędzy żebrzącemu- ja jak mu dam np.złotówkę, to nie zbiednieję,
a może mu pomogę, może np. kupi sobie bułkę i nie będzie w ten dzień głodny.

Moniq

ja czasami na takie "sprawdzone" (na ile można to sprawdzić) fundacje wysyłam
wychodząc z takiego założenia jak Ania i dodatkowo wierzę że dobro podarowane komuś
kiedyś do mnie wróci więc jeśli ja będę w potrzebie to może ktoś mi pomoże ...
może naiwne ale taka jestem Smile

co do tego, że oni biorą dla siebie ... w fundacji pracują ludzie,
mają biura, muszą opłacać rachunki itd.
fundacja to jak firma nikt im nie da prądu ani papieru za darmo
także koszty mają i muszą je opłacić
i tu kwestia tego czy robią to oszczędnie czy nie
czy więcej mają kosztów niż pomagają?

Anka i Kamil

To tak, jak niektórzy gadają, ze Owsiak zbiera pieniądze na WOŚP,
a potem jakiś procent z tego zabiera.
Ale to jest tak, jak pisze Moniq- fundacja też potrzebuje prądu, materiałów biurowych itp.
Jak dla mnie, to każdy może brać sobie jakiś niewielki procent, ale najpierw niech otworzy taką fundacje, niech zacznie coś robić, pomagać innym.

I też wierzę, że wyrządzone dobro kiedyś do nas powróci.
Niektórzy nawet mawiają, że w trójnasób uśmiechnięty

Barstan · Gość

Jeżeli mam sprawdzoną to tak uśmiechnięty

Oczywistym jest ,że oni też mają opłaty.
Jednak jest sporo co niby zbierają ,a wszystko idzie w ich kieszeń.
W takich fundacjach jak np. zbieranie na pomoc dla dzieci w krajach trzeciego świata ,często to naciąganie ludzi.
Sama tego doświadczyłam Zalamany

dlatego jak piszą ,dzwonią to proszę o uwiarygodnienie.
Nieraz telefon już się nie powtarza.

Anka i Kamil

dzidzior69

Anka i Kamil

Faktycznie zdarzają się przypadki oszust zarówno w fundacjach,
jak i u ludzi żebrzących na ulicy.
U nas na osiedlu jest taka pani, która wciąż prosi o pieniądze,
a potem ją widuję w sklepie z piwkiem i w ogóle wyczuwa się od niej alkohol i papierosy.
Kiedyś byłam świadkiem, jak prosiła o kasę,
a jedna pani jej odmówiła, bo właśnie wyczuła te "zapachy" używek.
Pamiętam, że Natka wtedy też ze mną była i bardzo ją to zainteresowało, więc musiałam jej jakoś zgrabnie wytłumaczyć, że trzeba pomogać ludziom, ale tym naprawdę potrzebującym, a nie tym, co na piwko chcą.
Niektórzy faktycznie odrzucają pomoc zywieniową, bo wolą kasę na alkohol, papierosy itp.
Ale u nas w bloku na strychu czasem śpią bezdomni i ostatnio zanieśliśmy im parówki i makaron, bo mówili, że mają gdzie ugotować i bardzo byli nam wdzięczni.

tromek

Nigdy nie wpłacam bezpośrednio na fundacje. Duże fundacje mają subkonta chorych dzieci (niektóre nawet po 20 tysięcy), pozyskują miliony złotych z 1%. Na "rachunki" niech zarobią z procentów od zebranych pieniędzy. Pomagam tylko konkretnym osobom. Niby to samo, ale taka notatka zmusza fundacje do przekazania kwoty, nie zaś pozostawienia sobie.